11-letni Finn trafił do nas drogą wymiany. A było to tak:
Kilka miesięcy temu do domu tymczasowego trafiła Misia. Kotka po wielu przejściach, z początkiem przewlekłej choroby nerek. W domu miłością ogromną pokochała... psa. Tygodnie mijały, uczucie rosło. Na fotce z psem to właśnie ona.
Niestety czas Misi w dt dobiegał końca. Opiekunowie przeprowadzali się do mieszkania, w którym królował kocurek Finn. Egzemplarz kota duży i niestety z zachowaniami agresywnymi. Kot za wcześnie odłączony od matki, nieprawidłowo prowadzony. Szereg błędów i zdarzeń zaowocował cierpieniem całej rodziny. Finna bali się i ludzie, i pies.
Po rozmowach doszliśmy do wniosku, że najlepszym dla wszystkich rozwiązaniem będzie zabranie Finna.
Dzięki temu Misia zyskała dom stały i może nadal kochać swojego psa.
A Finn... Finn poznaje inne koty. Ludzi. I jest naprawdę dobrze. Jest zaciekawiony, obserwuje bacznie to co się dzieje. Zachowań agresywnych: jedno pacnięcie łapą. Niemniej musi jeszcze pozostać z nami, dopóki nie będziemy mieć pewności co do jego dobrego prowadzenia się na salonach.
Niestety musimy zdiagnozować go pod kątem cukrzycy - otyłość i wyniki badań budzą poważne podejrzenia. Potrzebujemy wsparcia, aby móc go odpowiednio żywić i ogarnąć zdrowotnie. Jeśli chcesz zostać jego sponsorem chociaż w małym procencie, napisz do nas.